Największą zaletą mojej pracy przedstawiciela medycznego (oprócz oczywistych względów finansowych) jest fakt, że bez problemu mogę dopasowywać godziny pracy do tego, co w danym dniu mam zamiar z robić i z jakimi klientami się spotkać. Nigdy nie należałem do rannych ptaszków, dlatego cieszę się, że codziennie mogę wstawać nie o 6.00, jak większość aktywnych zawodowo Polaków, a dopiero o 8.00 czy 9.00. Z drugiej strony, do łóżka kładę się też dosyć późno, bo o 12.00 albo nawet pierwszej w nocy. Wszystko zależy jak potoczy się wieczór i ile pracy mam jeszcze do zrobienia.
Z momentem rozbrzmienia dźwięku budzika szybko podnoszę się z łóżka, bo długotrwałe wylegiwanie się pod ciepłą kołdrą nigdy nie przynosi niczego dobrego. Parę razy zdarzyło mi się zasnąć i zaspać na spotkanie z klientem, dlatego teraz rezygnuję z kilkunastu drzemek i staram się szybko wygramolić się z posłania. Szybki prysznic, dobre śniadanie i poranna toaleta sprawiają, że już po godzinie jestem gotowy do wyjścia. Jeszcze tylko sprawdzam, czy na pewno wszystko ze sobą zabrałem i ruszam na podbój kieleckich aptek, szpitali i innych punktów medycznych, przedstawiciel medyczny Kielce. Pracuję zazwyczaj od 8 do 10 godzin, a z chwilą powrotu do domu jestem tak wykończony, że mogę myśleć jedynie o ciepłym posiłku i śnie. Na szczęście po orzeźwiającym prysznicu odzyskuję jako takie siły witalne i chęci do wykonania jakichś dodatkowych działań.