Szczęśliwy zbieg okoliczności

Szczęśliwy zbieg okoliczności

Dokładnie cztery tygodnie temu bawiłem się na weselu u swoich znajomych, z którymi kontakt nawiązałem jeszcze w szkole średniej. Regularne spotkania i telefony sprawiły, że byłem jednym z pierwszych kolegów, którzy dostali zaproszenie na ślub i wesele Grześka i Marty. Mimo, iż wesele nie należało do najciekawszych, na których byłem, to dla mnie i tak stanowiło jeden z najważniejszych momentów w życiu, i to nie życiu prywatnym, a zawodowym.

Wszystko dzięki temu, że para młoda rozkładając winietki na stołach posadziła mnie obok Zosi, która jest headhunterem w pewnej dobrze znanej firmie zajmującej się pośrednictwem pracy. Traf chciał, że Zosia była odpowiedzialna za branżę, w której ja bezskutecznie od pewnego czasu usiłowałem znaleźć zatrudnienie – za branżę medyczną i farmaceutyczną. Od słowa do słowa, z tematów czysto lekkich i przyjemnych przeszliśmy na sprawy zawodowe, a nasza rozmowa trwała chyba z dwie godziny. Zośka zapewniła mnie, że w najbliższym czasie postara mi się znaleźć pracę, a ja, choć grzecznie podziękowałem, nie do końca wierzyłem w zapewnienia nieco podpitej nowej znajomej. Byłem więc w ogromnym szoku, gdy zaledwie po czterech dniach od wesela dostałem telefon od Zośki, która miała dla mnie kilka ciekawych ofert pracy. Dzięki niej dwa tygodnie temu poszedłem na pierwszą od kilku tygodni rozmowę kwalifikacyjną i otrzymałem propozycję pracy na stanowisku przedstawiciela medycznego, przedstawiciel medyczny Olsztyn. Jak widać, przypadkowo poznane osoby mogą czasami stać się czynnikami warunkującymi zmiany w naszym życiu.

Napisz komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone. *