Do niedawna miałem jeszcze całkiem niezłe wyniki sprzedażowe i byłem na jak najlepszej drodze do uzyskania wielkiej premii za najlepszy w tym miesiącu wynik. Niestety, po połowie miesiąca coś się jednak stało i moja dobra passa przerodziła się w prawdziwą bessę. W ciągu dwóch tygodniu udało mi się podpisać jedynie pięć umów, co jest wynikiem prawdziwie tragicznym, bo czasem jest ich o wiele, wiele więcej, lub mniej, ale za to bardzo lukratywnych.
Łudziłem się, że w tym miesiącu w końcu uda mi się wygrać z Julitą, z którą regularnie rywalizuję o palmę pierwszeństwa i tytuł najlepszego przedstawiciela medycznego w danym okresie sprzedażowym, przedstawiciel medyczny Jaworzno. Mimo mojej dwuletniej kariery w tej branży dopiero dwa razy udało mi się być lepszym od Julity, mimo to nie poddaję się w swoich działaniach i mam nadzieję kiedyś wygryźć koleżankę z fotela liderki.
Ciężką pracą i poświęceniem osiągnąłem już wiele, jednak nadal jestem daleko za murzynami jeśli chodzi o Julitę. Nie wiem co ta dziewczyna w sobie ma, że ludzie tak łatwo przystają na jej propozycje i powierzają jej swoje pieniądze. Koleżanka ani nie jest jakaś porażająco piękna ani sympatyczna. Mi zawsze wydawała się przeciętna, chociaż może w relacjach z klientami jest mistrzynią negocjacji i wyciągania z nich tego, co chce. Pod względem wizualnym na pewno biję Julitę na głowę. Pozostaje mi tylko odkryć tajemnicę jej sukcesu i zastosować ją na swoich klientach