Niemal zawsze, gdy jeden z moich znajomych lub jakiś członek mojej rodziny zapyta mnie w jaki sposób udało mi się dostać pracę przedstawiciela medycznego w Toruniu, zawstydzam się i udzielam wymijającej odpowiedzi. Nie dziwię się, że wiele osób zastanawia się jak taka osoba jak ja, bez wykształcenia wyższego i żadnych powiązań z branżą medyczną została zatrudniona jako przedstawiciel, bo i ja pewnie reagowałabym podobnie. Prawda jest taka, że pracę przedstawiciela dostałam dzięki znajomościom, a konkretniej dzięki ojcu mojej najbliższej przyjaciółki, który jest prezesem jednej z toruńskich firm związanych z branżą medyczną. Co prawda, ojciec Klaudii nie zatrudnił mnie w swojej firmie, ale zorganizował zajęcie w firmie zarządzanej przez swojego dobrego kolegę. Takim oto sposobem, z dnia na dzień zostałam przedstawicielem medycznym i musiałam zacząć sobie radzić na rynku medykamentów.
Początki były bardzo trudne – praca od rana do nocy, do tego nauka i nadrabianie medycznych i farmaceutycznych zaległości. Chciałam pokazać, że mimo braku doświadczenia wyższego i znajomości branży daję sobie radę i potrafię nadrobić zaległości. Mimo, że nie osiągam tak dobrych wyników, jak inni przedstawiciele zatrudnieni w mojej firmie, to i tak radzę sobie całkiem nieźle. Od października idę na studia zaoczne na biotechnologię żeby jeszcze bardziej podszkolić się w tym, co robię, przedstawiciel medyczny Toruń. Praca w branży medycznej bardzo mi się podoba, dlatego nie chciałabym jej stracić.