Bez szans na powodzenia

Bez szans na powodzenia

Jutro o dziesiątej jestem umówiona na pierwszą w swoim życiu rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko przedstawiciela medycznego w Białymstoku. Parę razy brałam już udział w podobnych spotkaniach, jednak nigdy nie ubiegałam się o pracę w branży medycznej. Nie wiem, czy uda mi się wywrzeć odpowiednie wrażenie na komisji rekrutacyjnej, ponieważ w żaden sposób nie jestem ani nie byłam związana z branżą medyczną. Ukończyłam studia na kierunku technologii żywienia i żywności człowieka, co w pewien sposób można powiązać z farmacją i medycyną, jednak nie do końca. Praktyki studenckie odbyłam u pewnej pani dietetyk, jednak podczas czterech tygodni praktyk zajmowałam się głównie parzeniem kawy i odpisywaniem na maile klientów. Z dietetyką miałam bardzo mało do czynienia.

Przyznam szczerze, że nie do końca wiem jak powinnam przygotować się na jutrzejsze spotkanie. Pod względem prezencji myślę, że sobie poradzę, jednak sprawy najważniejsze, związane ze sprzedażą i farmacją pozostają dla mnie czarną magią, przedstawiciel medyczny Białystok. Raczej nie mam szans na otrzymanie propozycji pracy, jednak wychodzę z założenia, że każda kolejna rozmowa to cenne doświadczenie zawodowe i możliwość poprawy własnych niedociągnięć. Mimo braku realnej szansy na zatrudnienie i tak będzie mi przykro, gdy podziękują mi za udział w rekrutacji i powiedzą, że wybrali kogoś innego. W końcu to kolejna zawodowa porażka.

Napisz komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone. *