Od ponad dwóch miesięcy staram się sprzedać swoje stare mieszkanie zlokalizowane w centrum Kalisza. Jest w bardzo kiepskim stanie, jednak kwota, jaką chcę za nie uzyskać, jest adekwatna do stanu technicznego całego lokum. Przyznam, że zainteresowanie moją nieruchomością jest póki co bardzo słabe – zaledwie dwaj potencjalni kupujący przyszli je oglądać i, co ciekawe, każdy z nich był przedstawicielem medycznym działającym na terenie Kalisza. Przyznam, że jako kobieta starej daty nie do końca orientowałam się z czym praca przedstawiciela medycznego się wiąże, dlatego korzystając ze sposobności postanowiłam zasięgnąć języka. Obydwaj przedstawiciele opowiadali mniej więcej o tym samym, o reklamie określonych produktów medycznych, spotkaniach z klientami, wizytach w szpitalach i ciągłych podróżach, przedstawiciel medyczny Kalisz. Mimo, że opowieści dwóch przedstawicieli nie różniły się zbytnio od siebie, to ton głosu, z jakim opowiadali o swojej pracy był zupełnie różny. Jeden z przedstawicieli, Marek, o swojej pracy mówił z wyraźnym ociąganiem, wręcz niechęcią. Drugi, Damian, pasjonował się każdym słowem, zachwycał nad możliwościami rozwoju i finansami, jakie można zdobyć. Chociaż żadna z potencjalnych transakcji nie doszła do skutku, to i tak uważam, że spotkania nie poszły na marne. Człowiek uczy się przez całe życie, a każdy nowy okruch informacji, jaki uda mi się zdobyć, uważam za bardzo cenny. Może gdybym miała czterdzieści lat mniej sama spróbowałabym w zawodzie przedstawiciela?
7 sierpnia, 2013
0 Komentarz(y)